Batoniki musli.
Raz w życiu jadłam kupny i powiedziałam sobie nigdy więcej. Odkryłam jakiś czas
temu przepis u Bistro Mamy na pyszne, kruche, pożywne
batoniki. W sam raz na drugie śniadanie. Można do nich dodać wszystko, suszone
owoce, płatki owsiane i kukurydziane, kawałki gorzkiej czekolady, sezam, siemię
lniane, miód. Przechowujemy je w puszce lub papierowej torebce. Posmakowały mi,
a teraz będę modyfikować przepis i dodawać nowe składniki.
Składniki:
puszka mleka skondensowanego
600 g płatków owsianych
100 g orzechów ( posiekałam włoskie i laskowe)
350 g suszonych owoców (śliwki, morele, żurawina)
150 g miodu (użyłam rzepakowego)
0, 5 szklanki ekspandowanego amarantusa
szklanka płatków kukurydzianych
szczypta soli
(w oryginalnym przepisie jest jeszcze konfitura morelowa, nie użyłam jej)
tłuszcz do posmarowania blachy
Sposób przygotowania:
Wszystkie sypkie składniki mieszamy ze sobą. Skondensowane mleko podgrzewamy na małym ogniu. Do mieszanki dodajemy ciepłe mleko oraz miód. Wszystko dokładnie mieszamy. Masa będzie dość klejąca. Blachę smarujemy tłuszczem, wykładamy papierem do pieczenia. Masę rozsmarowujemy na wysokość 1,5 cm. Piekarnik ustawiamy na 180 stopni. Pieczemy przez ok. 25-30 minut do momentu uzyskania złotego koloru. Po ostygnięciu, kroimy na małe batoniki.