Leżaczek był pierwszym naszym zakupem. Długo się zastanawiałam nad konkretnym modelem.Przede wszystkim szukałam leżaczka, w którym dziecko może leżeć na
płasko. Jak się okazało później nie tak łatwo taki znaleźć. Większość
leżaczków dostępnych na rynku ma wyprofilowane siedzisko, bez możliwości
regulacji.
Moim zdaniem tego typu leżaczki są dla dzieci starszych,a nie dla niemowlaków. Ale może się mylę...Drugim kryterium jakie braliśmy pod uwagę to funkcja bujania, ale nie huśtawki, którą się włącza, ale manualnego sterowania (ktoś może pomyśleć to po co funkcja bujania skoro i tak trzeba bujać samemu)? Świadomie wybraliśmy tą opcję, do niczego nam się nie śpieszy, a czas na bujanie zawsze się znajdzie. Ostatnim dość istotnym czynnikiem była kołyska. Nie zdecydowaliśmy się na kupno osobnej kołyski, ale za to połączyliśmy leżaczek z bujaczkiem i kołyską w jednym. Pokój I. będzie w naszej sypialni na antresoli, a w ciągu dnia chciałabym go mieć przy sobie na dole i gdy będzie miał drzemkę może sobie pospać w kołysce. Siedzisko jest dobrze zabezpieczone, pod ciężarem nie czuć rurek podtrzymujących stelaż. Wygodna i rozkładana budka osłania maluszka podczas spania i spanie staje się bardziej komfortowe. I tak oto znaleźliśmy model, który spełnia nasze oczekiwania. Zobaczymy jak się sprawdzi w praktyce :) Nasz wybór padł na Tiny Love.
Też zastanawiałam się nad tym leżaczkiem :) ale na razie postanowiłam nie kupować, jeśli będzie brakować takiego bujaczka to wtedy kupię :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest idealny, spełnia wszystkie nasze kryteria. Zobaczymy czy małemu I.się spodoba. W sumie też mogłabym się wstrzymać z zakupem, ale nie miałabym gdzie małego położyć gdy będzie ze mną na dole.
UsuńPiękny Jak moje były małe to nie było takich cudów :-)
OdpowiedzUsuńUdanego uzytkowania
Dziękuję Dorotko :)
Usuń