Dawno nie pisałam listu do Świętego Mikołaja. Bo czy tylko dla dzieci zarezerwowany jest ten przywilej?
Chyba nie. W zasadzie nie wiem co napisać ponieważ....wszystko mam. Jestem szczęśliwa, mam kochającego M. jesteśmy zdrowi (choć o zdrowie oboje musimy dbać każdego roku, o każdej porze dnia), nasze rodziny są blisko Nas i my jesteśmy zawsze blisko Nich. Chyba nastał czas żeby podsumować to co było, a ile dobrego jeszcze przede mną. W przyszłym roku skończę 30 lat, ale nie tylko pod tym względem będzie to przełomowy rok. D z i ę k u j ę (pełna nadziei na lepsze jutro) ...za Mamę i Tatę, za kochanych braci, za to, że pewnego dnia w styczniu zesłał mi mojego M, za zapach kawy o poranku, słońce na niebie, kwitnące bzy w maju, zapach ziemi jesienią, za piękne lasy i polskie góry, za przyjaciół i wspólne rozmowy, za wieczory spędzane we dwoje, ostatni jesienny liść, który nie chce spaść, za felietony Krystyny Jandy, które nieraz doprowadziły mnie do łez i za Seks w wielkim mieście, filmu, którego jestem absolutną fanką, za dach nad głową i ciepłe kaloryfery, za możliwość wysłuchania kolęd w Kościele pełnym ludzi, za uśmiech dzieci, za lekarzy, którzy wysłuchują pacjentów, za szerokie miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych, za dokładnie położony chodnik i drogi bez dziur, za zapach zupy szczawiowej i gotowanych ziemniaków w obierkach, za dobry sen i spokojne poranki, za małe szczeniaki i kocięta, które niesamowicie mnie rozczulają, za dobrą pracę, za możliwość poznania tylu wspaniałych i wartościowych ludzi, którzy odegrali lub odgrywają istotną rolę w moim życiu, za to, że jestem punktualna, za to, że nie poszłam na resocjalizację tak jak kiedyś chciałam, dziękuję za bezę z bitą śmietaną i rurki z kremem, za dobre ptasie mleczko, za życzliwych nieznajomych, za uśmiech sprzedawczyni w sklepie, za wyjątkową i magiczną atmosferę Świąt, jaką dziadkowie i rodzice tworzyli dla Nas gdy byliśmy mali, za pierwszą gwiazdkę na niebie, za wypieki na policzkach w oczekiwaniu na prezenty, za cierpliwość mamy kiedy miała nas trójkę i zostawała sama gdy tata studiował i pracował, za piękne wakacje, za płatki śniegu lekko opadające na ziemię, za śpiewające ptaki, za motyle w lecie i zieloną trawę, za Radio Trójka i Przyjaciół Karpia, za przeprowadzki, za ciepły obiad w domu po powrocie ze szkoły, za taty starania przed pobraniem krwi, i wiele innych rzeczy, sytuacji w moim życiu.... a nade wszystko dziękuję i proszę jednocześnie o zdrowie dla Nas bo pieniądze zawsze da się jakoś zorganizować. A na koniec mam jedno marzenie, żeby w przeciągu dwóch lat zamieszkać w nowym domu, takim naszym. Rozplanować wszystko tak jak chcemy. Także przed nami wiele pracy i pewnie wiele wyrzeczeń.
A Wy macie za co dziękować? I pamiętajcie nie bójcie się marzyć. Przy okazji zbliżających się Świąt gorąco polecam Wam najnowszą książkę Agnieszki Maciąg Smak Świąt. Kojąca, pełna ciepła, inspirująca, o duchowej jak i codziennej części naszego życia. Przyjemnie się ją czyta i o niej rozmawia. Idealny prezent pod choinkę.
Miałam ja w ręku :-) Pięknie wydana Mój Mikołaj wymyślił co innego :-)))
OdpowiedzUsuńMoże w Wigilię?
Może pod choinką ją znajdziesz?:)
UsuńDobrze napisane. Ważne, żeby umieć doceniać właśnie najmniejsze drobiazgi w życiu. Ja na szczęście też mam za co dziękować; za wszystko co mam i nawet nie śmiem prosić o więcej. Masz rację zdrowie jest najważniejsze - niestety w jednej chwili straciłam bliskie osoby, które zapewniły mi cudowne dzieciństwo. Mimo wszystko jestem szczęśliwą mamą i żoną po 30-tce :)
OdpowiedzUsuńPolecasz książkę? Chyba sobie sprawię, bo nawet ostatnio widziałam na wystawie.
Pozdrawiam serdecznie-D.
Ważne żeby każdego dnia doceniać to co mamy. Przykro mi z powodu Twoich bliskich, ale wierzę, że są blisko nas. Jak będziesz miała czas polecam Ci piękny utwór "Kolęda dla nieobecnych". Dużo zdrowia dla Was i ciszę się, że mnie odwiedziłaś :)K.
UsuńPięknie napisane <3
OdpowiedzUsuńKsiążka prezentuje się zachęcająco :)
Dziękuję Sylwia, Wesołych Świąt:)
UsuńAhh dobrze się czytało i mam przeczucie, że będzie mi tu u Ciebie coraz lepiej, choć znalazłam Cię dosłownie chwilę temu :) Za wiele podobnych rzeczy i ja dziękuję i za wiele będę dziękować do końca życia, a proszę też chyba o wiele i zawsze odcinam kolejne prośby, bo mam poczucie, że to już za dużo. Nieustannie jednak proszę o zdrowie, o bliskich wokół i o cierpliwość, na której deficyty ciągle cierpię.
OdpowiedzUsuńA książka Agnieszki Maciąg... ahhh też dzięki Tobie :) bo chodziła mi po głowie, ale bez musu. I wtedy na insta Twoje zdjęcie i bach i już mi z głowy nie wyszła i teraz nie wyobrażam sobie jej nie mieć. już kilka wieczorów z Jarkiem o niej przegadaliśmy a jeszcze sporo czytania przed nami. Więc i za to dziękuję.
Dziękuję Paulina :* Cieszę się, że mogłyśmy się poznać :)
UsuńJak co roku każdy pisze ten list do Mikołaja i ja też napisałam, żeby tradycji stało się zadość ;-) Ale fajna byłaby też taka tradycja stworzenia listy rzeczy, za które dziękujemy. Dzięki za inspirację, pozdrawiam cieplutko! Aneta
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainspirowałam:) dużo dobrego dla Ciebie:)
Usuń