Ostatnio życie nas nie oszczędza, ale powoli stajemy na nogi. Jest nam ciężko po stracie Hektora. Musieliśmy wrócić do swoich obowiązków. Najgorzej jest o poranku i gdy wracamy do domu z pracy. Strata zawsze boli, a ja należę do grupy osób, które muszą porozmawiać, podzielić się swoim smutkiem bo inaczej pęknę. Dziękuję Wam za słowa wsparcia, za pamięć. Powracam powoli do swoich zajęć, do bloga. Przygotowałam nowy post o sypialniach. Dlaczego akurat o tym miejscu? Ponieważ jest to mój azyl. Potrzebuję odzyskać harmonię w życiu, otoczeniu i w sobie samej. Takim miejscem jest dla mnie nasza sypialnia. Hektor również lubił to miejsce :)
Zawsze o niej marzyłam, a teraz mamy i to na antresoli. Miejsce zupełnie oddzielone od części dziennej całego mieszkania. Biała, z małymi dachowymi oknami, z dużym łóżkiem. Przytulna. Udało mi się nawet wygospodarować miejsce na małą konsolkę oraz komodę. Jakiś czas temu wyszperałam na aukcji piękne, drewniane krzesło. Prawie gotowa, brakuje jeszcze kilku detali. Uwielbiam kiedy na łóżku jest dużo poduszek, równych wielkości i delikatny koc żakardowy. Obecnie poszukuję białej pościeli, z delikatnym haftem oraz lampek nocnych. Inspiracją są dla mnie skandynawskie wnętrza. Sami zobaczcie co dla Was przygotowałam.
Zawsze o niej marzyłam, a teraz mamy i to na antresoli. Miejsce zupełnie oddzielone od części dziennej całego mieszkania. Biała, z małymi dachowymi oknami, z dużym łóżkiem. Przytulna. Udało mi się nawet wygospodarować miejsce na małą konsolkę oraz komodę. Jakiś czas temu wyszperałam na aukcji piękne, drewniane krzesło. Prawie gotowa, brakuje jeszcze kilku detali. Uwielbiam kiedy na łóżku jest dużo poduszek, równych wielkości i delikatny koc żakardowy. Obecnie poszukuję białej pościeli, z delikatnym haftem oraz lampek nocnych. Inspiracją są dla mnie skandynawskie wnętrza. Sami zobaczcie co dla Was przygotowałam.
Uwielbiam w skandynawskich wnętrzach te wielkie łoża przykryte przytulnymi kocami i kołdrami oraz mnóstwem poduch. Wszystkie wyglądają tak, że od razu ma się ochotę w nich odpocząć i nabrać sił :-).
OdpowiedzUsuńTęsknota i smutek jeszcze przez jakiś czas nie dadzą o sobie zapomnieć. Ale za jakiś czas będzie lepiej...
O tak, zdecydowanie. Po całym tygodniu pracy fajnie tak poleniuchować w pachnącej wiosną pościeli :)
UsuńUdanego weekendu,dużo słonka.
Uwielbiam ten minimalizm, który ciężko mi osiągnięć w moich zbyt małych i ciasnych na to wnętrzach...
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze się czuję w takich wnętrzach. Ciężko osiągnąć, ale z pewnością udałoby Ci się stworzyć minimalistyczne wnętrze. O tym będzie mój kolejny post- zapraszam:)
UsuńK.
Złota lampka na zdjęciu (trzecim od końca) - piękna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Z każdego zdjęcia chętnie bym coś zabrała:) lampka idealna:)
Usuńpozdrawiam Kasiu:)
Jako, ze mieszkam w Norwegii taki wystrój wnętrz jest mi znany. Uważam, że jeśli ktoś umie urządzić takie wnętrze z głową, daje to olśniewający efekt!:)
OdpowiedzUsuńALQXX
Zdecydowanie. Istotną kwestią jest minimalizm. Mam nadzieję, że za jakiś czas odwiedzę Skandynawię:)))
Usuńpozdrawiam
K.