Dawkuję sobie przyjemności. W te zimne wieczory często wracam do zdjęć żeby powspominać i naładować akumulatory. Kolejna część naszego urlopu. Tym razem miasto Kerkira (Korfu). Przepiękne. Gdy zjawiliśmy się w samym centrum serce mocniej zabiło, zabrakło tchu. Kocham miejsca, gdzie jest mnóstwo ludzi, którzy śmieją się, rozmawiają, jedzą, rozmyślają, zwiedzają, robią zdjęcia. Do tego idealna pogoda, piękna architektura, stare kamienice z pięknymi okiennicami, tawerny, kawiarenki i restauracje po brzegi wypełnione turystami. Zapach kwiatów i całe niebo ptaków. Spędziliśmy w stolicy kilka godzin, a ja brałam garściami to co mogłam zobaczyć, sfotografować. Mogłabym zostać w tym mieście przez kilka dni, żeby zwiedzić dokładnie każde miejsce. Mimo tego, że było bardzo wielu turystów, odpoczęłam. Moja dusza przeżyła prawdziwą ucztę, choć M. mówi, że prawdziwa uczta będzie w Wenecji:) Także kolejne plany na wakacje już mamy. Zapraszam Was na wirtualną wycieczkę po stolicy.
Piękne miejsce :-D
OdpowiedzUsuńTam jeszcze nie byłam, ale po zdjęciach widzę,że powinnam :)
OdpowiedzUsuńCudnie!!! ja też chę :-)
OdpowiedzUsuńPo prostu świetnie. Piękne zdjęcia. Fantastyczne miejsce. Nic tylko zwiedzać.
OdpowiedzUsuń